Wspomnienia niedoszłej pisarki
Budzę się w ciemności.
Zrzucam z siebie koc i szybko wstaję. Podchodzę chwiejnie do biurka, siadam na
obrotowym krześle. W chwili, kiedy biorę ołówek pojawia się mocny ból głowy.
Zamykam oczy, po kilku minutach ustępuje. Lewą dłonią zapalam lampkę, prawą
szukam kartki, jednak biurko jest puste. Zaczynam pisać na powierzchni stołu.
„Nie ma nic, wszystko, co
było odeszło w niepamięć. Nie ma nic, wszystkie wspomnienia wyparowały,
wszystkie twarze wypłowiały. Zostaliśmy tylko my. Ja, ty i nasze sny.”
Patrzę na całość. Coś jest
nie tak…dlaczego zostały, poza tobą i mną, sny? Skoro wszystko odeszło w
niepamięć, zniknęło, wyparowało to czemu właśnie sny przetrwały? Powinny odpłynąć
razem ze wspomnieniami.
Ach! Już wiem. Ja i ty
żyjemy, jesteśmy czymś, co coś przetrwało. Nie mamy może ciała, twarzy, ani
umysłu, ale żyjemy. A razem z życiem
pojawiają się sny, czyli marzenia.
Szybko myślę. Skoro twoje i
moje życie jest czymś niezwykłym, to sny
pełnią rolę czegoś przyziemnego, ludzkiego. To sprawia, że jesteśmy ludźmi.
Czytam tekst jeszcze raz,
słowo po słowie. Głęboko zastanawiam się na przesłaniem, znaczeniem, czymkolwiek,
co miałoby poruszyć potencjalnego czytelnika.
I dochodzę do jednoznacznego
wniosku.
Dziecko nie zrozumie,
nastolatek wyśmieje, dorosły nawet nie spojrzy.
Znowu.
Wzdycham i kładę głowę na
biurku. Dłonie przykładam do uszu i wsłuchuję się w dźwięk trzęsienia ziemi.
Cicho pogwizduję smutną melodię.
Nagle wstaję i podchodzę do
niskiej półki przy łóżku. Schylam się by spojrzeć na zegarek. 3;15.
Zapalam wszystkie światła w
pokoju, podchodzę do stołu i patrzę na napisane brzydkim pismem teksty.
Niektóre są wesołe, ale głupawe. Inne smutne, ale nielogiczne. Ty i ja dryfuje
między jedną wysepką (chociaż równie dobrze mógłby być to kontynent skoro całe
biurko jest popisane) a drugą.
Ludzie nie lubią smutnych
wierszy. W końcu za każdym razem jak tu przychodzą, to patrzą na mnie jak na
głupca. Zerkają na biurko, zerkają na sterty zapisanych kartek walających się
po pokoju i wtedy każdy z nich mówi to samo.
„Mogę zobaczyć?”
Ja zawsze odpowiadam to
samo.
„Nie.”
Wszyscy reagują identycznie.
„Czemu?”
Uśmiecham się.
„Te słowa nie są po to, aby je podziwiać. Zostały
stworzone, aby je czuć. Patrzenie nic ci nie da, jeżeli nie poczujesz treści,
jeżeli nie zrozumiesz przesłania.”
Wspomnienia
niedoszłej pisarki
Każde słowo ma odpowiednio
wyważone znaczenie, każda sylaba zna swoje miejsce. Jakoś zawsze jak wypowiadam
te zdania, czuję jakbym była doświadczoną pisarką, z mnóstwem bestsellerów i
nagród literackich w kieszeni. Mój rozmówca odnosi takie samo wrażenie.
Zanim jeszcze porzuciłam
wszystko dla pisarstwa, rodzice chcieli abym została doktorem, najlepiej
chirurgiem lub pediatrą. Zawód szanowany i, nie da się ukryć, społeczeństwo
lekarzy potrzebuje tak bardzo jak rośliny słońca. Może nawet bardziej.
Matka jak się dowiedziała
kim chcę być, kazała przynieść jakikolwiek utwór mojego autorstwa. Dałam jej „Los”
Jestem sam.
Sam, choć nie samotny.
Mam w końcu świat, życia.
Nie wszystko, ale bardzo wiele,
zawdzięczam samemu sobie.
Prawie nic,
nie zdarzyło się bez mojej zgody.
Króluję nad wszystkim.
Dlaczego nie wznosicie mi świątyń?
Czemu nie składacie ofiar?
Przecież ja umieram.
Wy umieracie.
Głupi, mądry wszyscy zginiecie.
Kto jest panem tego świata?
Ja zmieniam pory roku.
Ale nie sprawiam,
Że kwitną kwiaty.
Po przeczytaniu nawet na
mnie nie spojrzała. Powiedziała kilka słów, jednak nie były one ważne. Nie
słuchałam jej, w oczach miałam łzy, nie pamiętam dlaczego.
„Oto wasz ulubiony spiker
Nick Falsen wkracza na antę radia aLLmUssic! Witam wszystkich w tym jakże
deszczowym dniu. Wzięli państwo parasolki? Ja niestety nie, hahaha! Proszę
uważać na pasach dla pieszych, łatwo poślizgnąć się również na chodniku i w
metrze. A teraz czas na państwa pytania, przypominam wykręcając numer 556-XXX
dodzwonią się państwo do radia aLLmUssic, a aby porozmawiać właśnie ze mną,
wystarczy się odezwać, hahaha! Wracając, pierwszy list brzmi tak: „Drogi panie
Nick. Jestem młodą studentka z północy miasta XXX, mam jednak problem o
ogromnej skali! Nie stać mnie na radio!”. Oj, kochana słuchaczko. Widzę, że
jednak problemy finansowe nie dotykają tylko mnie, hahaha! Oszczędź troszkę
monet i kup najgorsze radio z odbiornikiem stacji aLLmUssic! A teraz dla
państwa, najnowszy singiel młodziutkiej dziewczyny zatytułowany…a zresztą, co
za różnica? I tak brzmi jak tysiące innych piosenek, czyż nie? Jedna po drugiej
mijają, a ja nawet nie zauważam, kiedy kończy się jedna a zaczyna druga! Teraz komunikat
dla szanownej pani Lili Skyshooter. Kiedy zastrzeli pani niebo? A może już pani
zapomniała? Przecież miała pani wzbić się w powietrze, osiągnąć coś co
nieosiągalne, a potem spaść razem z niebem. A dla państwa, minuta ciszy. Nikt
nie chce słyszeć jak zadajecie bezsensowne pytania, czyż nie?”
A dla państwa, minuta ciszy. Nikt nie chce słyszeć jak zadajecie
bezsensowne pytania, czyż nie?
nIE JEST TO NOWY PROJEKT, A PRZEROBIONA WERSJA JEDNEGO ZE STARSZYCH
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz